Picie alkoholu a zdrowie psychiczne – gdzie jest granica?

3 marca 2017

picie alkoholu a zdrowie
Alkohol – nie tylko w naszym kraju, ale też w wielu innych – to najbardziej akceptowalna społecznie i kulturowo substancja psychoaktywna. Z tego właśnie powodu rzadko myśli się o niej w kategoriach czegoś, co może poważnie zaszkodzić nie tylko zdrowiu fizycznemu, ale też psychicznemu. W którym momencie picie alkoholu zaczyna być niebezpieczne? W jaki sposób dochodzi do uzależnienia? Czy istnieje coś takiego jak „bezpieczna dawka dziennego spożycia alkoholu”? Zapraszam do lektury.
.

Etapy uzależnienia

Osoby pijące można zakwalifikować do trzech grup: pijący towarzysko, pijący problemowo i uzależnieni od alkoholu. Każdą z tych grup można rozumieć jako ewentualne etapy przejściowe do kolejnych. Czym charakteryzuje się każda z nich?

  1. Pijący towarzysko – są to osoby, które spożywają alkohol w zdrowych granicach, czyli nie powoduje on szkód zarówno u nich, jak i też wśród osób z ich najbliższego otoczenia.
  2. Pijący problemowo – są to osoby, u których picie alkoholu następuje w sytuacji trudności życiowych. Mimo iż osoby z tej grupy nie są uzależnione, to spożywanie alkoholu już powoduje u nich pierwsze szkody somatyczne (np. drgawki, nadciśnienie tętnicze, zaburzenia rytmu serca), psychiczne (np. zaburzenia nastroju, zaburzenia lękowe) lub społeczne (słabe wyniki w pracy lub szkole, problemy w kontaktach interpersonalnych).
  3. Uzależnieni – do tej grupy trafiają osoby, które przez dłuższy czas piły problemowo. Poziom uzależnienia może być jednak bardzo różny – jedni doświadczają tylko nieprzyjemnych drżeń dłoni w trakcie pracy, u innych drżenia już z samego rana są tak silne, że nie potrafią nawet utrzymać kubka z herbatą.
    .

Zaburzenia spowodowane piciem alkoholu

Jednym z poważnych zaburzeń spowodowanych nadużywaniem alkoholu, jest np. alkoholowy zespół amnestyczny, czyli tzw. zespół Korsakowa. Wynika on z braku witaminy B1 i charakteryzuje się amnezją wsteczną lub następczą, czyli zmniejszoną umiejętnością przypominania wydarzeń z przeszłości. Często występują tu również konfabulacje, czyli wypełnianie luk pamięci fikcyjnymi szczegółami.

Co ciekawe, w przypadku zespołu Korsakowa nie obserwuje się zaburzeń intelektualnych ani zaburzeń pamięci krótkotrwałej. Z tego właśnie powodu osoby z zespołem amnestycznym mogą pozornie sprawiać wrażenie w pełni zdrowych.

Epizody amnezji następczej mogą też nastąpić w przypadku ostrego zatrucia alkoholem. Są to tzw. palimpsesty, które charakteryzują się całkowitą niepamięcią określonych odcinków czasu. Takie epizody są dość częste i nawet wśród osób nieuzależnionych, występują u około 30% młodych mężczyzn.

Poważne zaburzenia spowodowane używaniem alkoholu bardzo dobitnie pokazuje krótki film Marka Piwowskiego pt. „Korkociąg”. Możesz go obejrzeć TUTAJ.
.

Bezpieczne picie alkoholu

Czy istnieje jednak coś takiego, jak oficjalna i wskazana przez specjalistów, tzw. bezpieczna dawka dziennego spożycia alkoholu? Podręcznik „Psychiatria” autorstwa A. Camerona podaje takie wskaźniki. Według nich bezpieczne dzienne spożycie alkoholu wynosi:

  • Mężczyźni: 3-4 jednostki dziennie (do 21 jednostek tygodniowo)
  • Kobiety: 2-3 jednostki dziennie (do 14 jednostek tygodniowo)

Jak autor definiuje jednostkę alkoholu? Według niego jest to np. szklanka piwa (250ml, 3,5% alkoholu), lampka wina (9% alkoholu) lub kieliszek wódki (25 ml, 40% alkoholu). Cameron podkreśla jednak, że są to wartości przybliżone, gdyż wiele gatunków piw czy win ma większą zawartość alkoholu. Jego podręcznik bazował na alkoholach najczęściej dostępnych w Wielkiej Brytanii.

Mimo iż tak opracowane wskaźniki mogą być przydatne, to w mojej opinii są jednak zbyt dużym uogólnieniem. Są osoby, które już po wypiciu jednego piwa doświadczają zaburzeń nastroju (Zobacz: Co to jest depresja?) i koordynacji. Dla innych nawet najmniejsza ilość alkoholu, może być powrotem do dawnego uzależnienia. Zdrowa i bezpieczna ilość alkoholu to zatem kwestia bardzo indywidualna. Warto skorzystać z powyższych wskaźników i brać je pod uwagę, ale raczej nie kierować się tylko i wyłącznie nimi.
.

„Piwo to nie alkohol”

Jest to istotne też z tego powodu, iż w Polsce bardzo popularne jest niestety przekonanie, że „piwo to nie alkohol”. Prowadzi to do sytuacji, w których niektórzy spożywają piwo przed snem dla zwykłej przyjemności. Po pewnym czasie może jednak się okazać, że wypicie piwa jest konieczne, aby móc spokojnie zasnąć. Po jeszcze dłuższym czasie, jedno piwo może przestać być wystarczające i zaczyna się regularnie sięgać po coraz większą ilość alkoholu.

W ten sposób rozwija się silne uzależnienie, choć osoba uzależniona i jej najbliżsi, w ogóle nie zdają sobie z tego sprawy, bo przecież „piwo to nie alkohol”.

Co jednak ciekawe, uzależnienie wcale nie musi polegać na ciągłym, regularnym piciu. Niektóre osoby uzależnione piją tzw. ciągami alkoholowymi. Poznałem kiedyś historię człowieka, który pił tylko i wyłącznie raz w roku, a mianowicie w sylwestra. Wydawać by się mogło, że to całkowicie naturalne, przecież tego dnia alkohol spożywa ponad 90% społeczeństwa. Problem polegał jednak na tym, że jego sylwester kończył się w okolicach kwietnia. Trzeźwiał dopiero po kilku miesiącach i następnie, aż do kolejnej imprezy sylwestrowej, w ogóle nie spożywał „napojów procentowych”. Ten przykład pokazuje, jak różnie każdy człowiek może reagować na picie alkoholu.
.

Picie alkoholu a zdrowie – czy możliwe są pozytywne skutki?

Dość popularne są również przekonania mówiące o zdrowotnych właściwościach picia alkoholu. Cameron w swoim podręczniku również odwołuje się do tej kwestii pisząc:

„Uważa się, że alkohol może dawać pewne korzyści zdrowotne, głównie chroniąc przed chorobą wieńcową, ale dotyczy to jedynie mężczyzn po 40. roku życia i kobiet w okresie pomenopauzalnym. Największe korzyści zdrowotne uzyskuje się, gdy wypija się 1-2 jednostki alkoholu dziennie”

Celem tego artykułu na pewno nie jest zmotywowanie społeczeństwa do całkowitej abstynencji. Być może, w sytuacji dużego stresu, spożycie małej ilości alkoholu i rozluźnienie się dzięki temu, jest czasami naprawdę dobrym rozwiązaniem? To kwestia bardzo względna i złożona, zależna od danej osoby i danej sytuacji.

Moim zdaniem na pewno warto mówić o tym, że alkohol to silna substancja psychoaktywna, dlatego dobrze jest uważnie obserwować siebie i najbliższych, aby nikt nie zbliżył się do niebezpiecznej granicy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *