DDA, czyli Dorosłe Dzieci Alkoholików, to jeden z najbardziej rozpowszechnionych syndromów w naszym kraju. Niezwykle skomplikowane mechanizmy psychologiczne, które wykształciły się u takich osób, powodują, że ich partnerom i przyjaciołom nie jest łatwo do nich dotrzeć. Dlaczego? Ponieważ oni sami mają ogromną trudność w szczerym przyznaniu się do swoich prawdziwych i pomieszanych uczuć i emocji. W kolejnym artykule opisujemy kim jest Dorosłe Dziecko Alkoholika.
.
Jaka jest osoba z rodziny alkoholowej?
Dorosłe Dziecko Alkoholika to zazwyczaj osoba bardzo wrażliwa. Już od najmłodszych lat musiała wspierać swoich rodziców, zarówno pijącego, jak i tego, który żył z osobą pijącą. Musiała nauczyć się odgadywać ich nastroje, pragnienia i potrzeby, co spowodowało silne rozwinięcie zdolności empatycznych. Niestety koncentracja na potrzebach rodziców odbywała się kosztem własnych potrzeb. W domu dziecka z rodziny alkoholowej nie można było tak do końca być dzieckiem – trzeba było się dostosowywać do ciągle zmieniających się sytuacji, ratować innych, przewidywać ich zachowania czy pośredniczyć między rodzicami.
To wszystko powoduje, że Dorosłe Dziecko Alkoholika z jednej strony lgnie do innych, a z drugiej okropnie boi się odrzucenia, którego wielokrotnie doświadczyło w dzieciństwie.
Wiele osób z syndromem DDA doświadcza charakterystycznego uczucia pomieszania. Gubią się w swoich odczuciach i mają ogromne trudności z podejmowaniem decyzji. Czasami potrafią przeskakiwać z uczucia euforii i ekscytacji w stan depresyjnego przygnębienia (Zobacz: Skąd się bierze depresja?). Trudno im jednak zrozumieć, z czego te przeskoki wynikają. Ponieważ przebywali w dzieciństwie z nieprzewidywalnym rodzicem, sami stali się osobami nieprzewidywalnymi.
.
Zamrożenie własnych uczuć i potrzeb
Dziecko w rodzinie alkoholowej ma tyle zadań i funkcji, że aby je udźwignąć, musi stłumić i zamrozić własne uczucia i potrzeby. Niestety emocje, które są regularnie zamiatane pod dywan, w pewnym momencie stają się ekstremalne i trudno nad nimi zapanować. Dlatego też Dorosłe Dziecko Alkoholika często nie pozwala sobie na złość, gdyż nie dano mu do niej prawa. Pokłady stłumionej złości bywają tak ogromne, że przerażają i są zamrażane jeszcze bardziej. Z tego powodu taka osoba zazwyczaj unika kłótni, gdyż obawia się, że z powodu złości znów zostanie odrzucona.
Niestety wraz z zamrożeniem trudnych emocji, zamrożone zostają też dziecięce uczucia, takie jak prostota, ufność, kreatywność czy spontaniczność.
Wynikiem tłumienia jest tzw. fałszywe „Ja”. Takie osoby zazwyczaj bardzo dobrze radzą sobie w życiu, szczególnie w kontekście zawodowym, ale ich życie wewnętrzne przypomina wegetacje. Zewnętrznie bywają kochani, czarujący, bystrzy i wydają się nie mieć żadnych problemów. Niestety sięgając głębiej, mają siebie za nic, czują się nieważni i bezwartościowi, przez co uprawiają różne formy sabotażu i autodestrukcji. Zapadają na choroby psychosomatyczne, łatwo popadają w uzależnienia albo znajdują uzależnionych partnerów.
.
Dorosłe Dziecko Alkoholika a rodzinne role
W rodzinie alkoholowej tworzą się rozmaite role i nieustanne robienie dobrej miny do złej gry. Jak pisze Tommy Hellsten:
Każda rola powstaje w dostosowaniu się do pijącego. Po pewnym czasie wszystkie role są konieczne, aby rodzina mogła sprawnie funkcjonować. Jedną z takich ról jest np. „Bohater rodzinny”. Tę rolę zazwyczaj przyjmuje najstarsze dziecko. Bierze na swoje barki różnorodne obowiązki, staje się nad odpowiedzialne. To osoby, które najpierw odnoszą sukcesy w szkole, a później również w pracy zawodowej. Rodzice są dumni, gdyż mają się kim pochwalić. Takie dziecko jest wszędzie wystawiane w pierwszym rzędzie, aby zasłonić wstydliwe, rodzinne obrazy.
Kolejna rola to „Kozioł ofiarny”. Tego typu dziecko odwraca uwagę od picia w taki sposób, że samo zaczyna generować problemy. Chodzi na wagary, sięga po używki, ucieka z domu. Jest „trudnym” dzieckiem, bo wierzy, że w ten sposób w końcu zdobędzie uwagę i miłość rodzica. Niestety w dorosłym życiu dalej tkwi w roli ofiary i nieudacznika.
Całkowitym przeciwieństwem jest natomiast rola „Dziecka maskotki”. Pełni ono funkcję rodzinnego błazna, którego głównym życiowym celem staje się rozładowywanie napięcia poprzez wygłupy, śpiewanie piosenek i zapewnianie wszystkim rozrywki. Jest wesołym i lubianym dzieckiem, więc rodzice znów mają się kim pochwalić. Niestety samo żyje w ciągłym napięciu, którego nie potrafi rozładować.
I ostatnia rola – „Dziecko niewidzialne”. Żyje ono zanurzone we własnym świecie. Jest ciche i wycofane, jednak nosi w sobie ogromne pokłady gniewu. Czuję się osamotnione i skrzywdzone, ale nie potrafi o tym osamotnieniu mówić. Kiedy staje się dorosłe, często miewa wrażenie, jakby faktycznie było niewidzialne i niepotrzebne.
.
DDA w związku i życiu zawodowym
W związku partnerskim Dorosłe Dziecko Alkoholika doświadcza skomplikowanych konfliktów wewnętrznych. Z jednej strony ma trudność z okazywaniem bliskości, jednak z drugiej wciąż pragnie bezwarunkowej miłości.
Czasami wchodzi w rolę rodzica lub opiekuna i trwa przy swoim partnerze, traktując go jak małe dziecko. Innym razem pozostaje dzieckiem i szuka partnera, który będzie funkcjonował w roli silnego, odpowiedzialnego za wszystko rodzica.
Jednak w pracy zawodowej takie osoby radzą sobie zazwyczaj bardzo dobrze. Są zorganizowane i wydajne, gdyż mają skłonności do perfekcjonizmu. Czują, że muszą być doskonałe, a takie poczucie pomaga w redukcji wstydu. Niestety miewają problemy w relacjach z autorytetami, co czasami wykorzystują niektórzy pracodawcy. Dorosłe Dziecko Alkoholika często rezygnuje ze swoich praw i potrzeb, tylko po to, aby zdobyć uznanie autorytetu.
Zdecydowanie trudniej w życiu zawodowym mają te osoby, które w dzieciństwie przyjęły rolę „kozła ofiarnego”. Nadal wydaje im się, że muszą generować problemy i trwać we własnej beznadziejności, aby zdobyć uwagę i troskę innych.
Jak przebiega proces terapeutyczny w przypadku osób z syndromem DDA? (Zobacz: Psychoterapia we Wrocławiu). Przede wszystkim stoi przed nimi bardzo trudne zadanie. Ich dorosłość musi zaopiekować się wewnętrznym dzieckiem i dać mu to, czego nie dostało w dzieciństwie.
Pierwszy etap to zazwyczaj otwarcie się, opowiedzenie swojej historii i zrozumienie, że nie jest się złym człowiekiem, tylko doświadczyło się czegoś trudnego i krzywdzącego.
Dzięki przebiciu się przez pierwszą warstwę wstydu ukazują się inne, stłumione uczucia i emocje, które kiedyś wydawały się wielkie i wszechogarniające. Kontakt z nimi nie będzie łatwy, ale tylko dopuszczenie do głosu tych emocji, może być uzdrawiające.
Trudność polega jednak na tym, że Dorosłe Dziecko Alkoholika jest bardzo samodzielne i ciężko mu prosić o pomoc. Kiedy już jednak rozpocznie pracę, często wykazuje ogromną siłę i uczciwość. Choć początkowo w pracy terapeutycznej kieruje nim ambicja, a nie miłość do samego siebie, to po pewnym czasie miłość również się pojawia. Potrzeba tylko czasu, aby narodziła się gotowość do spotkania z tym, co trudne i bolesne.
LITERATURA:
1. Tommy Hellsten, „Wsparcie dla dorosłych dzieci alkoholików”, 2016.
Bardzo przydatny artykuł, traktujący o poważnym problemie którego mało kto jest świadom. Jednak o ile dość często rozprawia się o DDA o tyle dużo rzadziej wspomina się o DDD . A wydawałoby się że są dwiema połówkami tego syndromu.
Dziękuje za komentarz i cieszę się, że artykuł okazał się przydatny. Tak, to prawda, że o DDD wspomina się dużo rzadziej, a jest to równie istotny i dotyczący wielu osób problem. Być może jeden z kolejnych tekstów zostanie poświęcony właśnie temu zagadnieniu. Pozdrawiam!
Praca i współpraca zawodowa z DDA to koszmar.