Wiele osób każdego dnia zastanawia się jak myśleć pozytywnie. O różnorodności zalet pozytywnego myślenia słyszał z pewnością każdy z nas. Można o nich przeczytać w wielu poradnikach psychologicznych lub usłyszeć konkretne wskazówki od sławnych coachów. Powiedzenie, że „trzeba myśleć pozytywnie” stało się tak powszechne, że wiele osób regularnie się do niego odwołuje. Wydaj się jakby wszyscy uznawali, że jest ono adekwatne w każdym miejscu i o każdym czasie.
Czy jednak faktycznie tak jest? Czy możliwy jest paradoks, polegający na tym, że pozytywne myślenie posiada też swoje negatywne strony? Czy w niektórych sytuacjach negatywne myślenie może być lepsze od pozytywnego? Spróbujmy poszukać odpowiedzi na te pytania.
.
Pozytywne myśli na każdy dzień, czyli o przywiązaniu i cierpieniu
Jak myśleć pozytywnie? Po pierwsze zastanówmy się, dlaczego tak bardzo uwielbiamy i chcemy praktykować pozytywne myślenie. Osobiście uważam, że jednym z głównych powodów jest po prostu czerpanie przyjemności z tworzenia pozytywnych wyobrażeń w naszej głowie. Kiedy zaczynamy myśleć pozytywnie na temat naszej przyszłości, rozpoczynamy podróż w krainę przyjemnych marzeń. Zamiast obawiać się negatywnych wydarzeń, które mogą nastąpić, możemy udać się w ekscytującą podróż i dzięki temu uciec od naszych lęków i poczucia niepewności. Po co się niepotrzebnie stresować, skoro można przyjemnie pofantazjować? Po co myśleć o czarnych scenariuszach, skoro myślenie o tych pozytywnych, jest dużo przyjemniejsze?
Na pierwszy rzut oka takie podejście wydaje się w pełni logiczne i zrozumiałe. Niestety odbywanie częstych podróży do krainy fantazji, niesie za sobą coś zdecydowanie więcej, niż tylko chwilowe poczucie przyjemności. Im częściej bowiem taką podróż odbywamy, tym bardziej przywiązujemy się do wszystkich wydarzeń, które mają miejsce w naszej krainie cudowności. Mimo iż podróż, w chwili kiedy trwa, jest zazwyczaj miła i przyjemna, to efekty przywiązania zaczną się pojawiać dopiero wtedy, gdy rzeczywistość okaże się niezgodna z naszymi wcześniejszymi wyobrażeniami.
Dopiero wtedy możemy zauważyć, że im bardziej euforyczne było nasze pozytywne myślenie, tym bardziej bolesne są wydarzenia, które okazały się sprzeczne z tym myśleniem.
Niestety ból i cierpienie, które zazwyczaj pojawia się w takich sytuacjach, często jest tak trudne do zniesienia, że uniemożliwia podejmowanie jakichkolwiek dalszych działań. Młody przedsiębiorca, który przez kilka lat regularnie fantazjował o tym, jak niesamowicie rozkręci swój biznes i dzięki temu stanie się sławny i bogaty, może popaść w skrajną depresję, kiedy jego pomysł biznesowy okaże się nietrafiony. Im bardziej przywiązał się do swoich fantazji, nie będąc gotowym na różne negatywne scenariusze, tym trudniej będzie mu zaakceptować teraźniejszość i podjąć dalsze, konkretne działania, np. rozpocząć nowy biznes lub zdecydować się na pracę na etacie.
.
Jak myśleć pozytywnie według filozofii stoickiej
Stoicyzm natomiast, zamiast pozytywnego myślenia, proponuję praktykowanie ćwiczenia o nazwie premeditatio malorum. Nazwa tego ćwiczenia pochodzi z łaciny i oznacza przedwczesne rozważania nieszczęścia. Polega na tym, aby przed każdym ważnym dla nas wydarzeniem przeanalizować w swojej wyobraźni najgorszy możliwy scenariusz. Wyobrażamy go sobie tak długo i tak szczegółowo, aż autentycznie poczujemy, że nawet jak się wydarzy, będziemy mieć w sobie dość siły, aby go zaakceptować. Plan działania, również warto w takim wyobrażeniu przeanalizować.
Aby pokazać zalety tego ćwiczenia, posłużę się przykładem z własnego doświadczenia. Zdarza się, że dzień przed rozpoczęciem szkolenia z nową grupą, odczuwam delikatny stres. Obawiam się czy wszyscy uczestnicy dotrą, czy nie będzie problemu z klimatyzacją, czy nie trafi się kilku „trudnych” uczestników itp. Aby lepiej poradzić sobie ze wspomnianymi obawami, poświęcam kilka minut na wyobrażenie sobie najgorszego możliwego scenariusza. Przykład? Z dziesięciu umówionych osób przychodzą tylko dwie i oczywiście są to osoby, które starają się negować prawie każdą moją wypowiedź. Jakby tego wszystkiego było mało, to na zewnątrz jest niesamowity upał, a klimatyzacja całkowicie się zepsuła. Snuje wyobrażenie tak długo, aż czuję, że jestem gotów zaakceptować wszystkie te wydarzenia, które nastąpiły, a na każde z nich mam jakiś awaryjny plan.
Dzięki przeprowadzonemu ćwiczeniu, kiedy pojawiam się następnego dnia na sali szkoleniowej i zamiast dziesięciu osób, siedzi w niej tylko sześć, to dla mnie i tak jest to trzy razy więcej niż się spodziewałem, więc witam ich szerokim uśmiechem.
Co więcej, tylko jedna osoba jest na początku cicha i zamknięta. Cała reszta z uważnością słucha wszystkiego, o czym opowiadam. Nawet jeżeli okazałoby się, że klimatyzacja nie działa, to i tak nie wpłynie to na moje nastawienie. Dlaczego? I tak jest lepiej, niż dzień wcześniej myślałem, że może być.
.
Dobre myśli – czyli pozytywne czy negatywne?
Co mogłoby nastąpić, gdybym jednak objął strategię pozytywnego myślenia? Co mogłoby się stać, gdybym przywiązał się do tego, że na pewno wszystkie osoby się pojawią i wszystko przebiegnie idealnie? Prawdopodobnie już na samym początku odczułbym mocny dyskomfort z powodu mniejszej grupy. Cichy i zamknięty uczestnik, który wydaje się obojętny na to, co mam do powiedzenia, mógłby jeszcze bardziej wpłynąć na moje gorsze samopoczucie.
W mojej interpretacji, filozofia stoicka nie ma na celu nakłaniać do negatywnego myślenia. Celem jest przygotowanie się na różne możliwe scenariusze i dzięki temu zbudowanie w sobie siły i wewnętrznego spokoju, który pozwoli skutecznie działać bez względu na to, co przyniesie los. Opisywane ćwiczenie nie jest zazwyczaj przyjemne w momencie, kiedy je wykonujemy. Niesie jednak ze sobą ogromne korzyści w kontekście długoterminowym. Nie chodzi o odkrycie, jak myśleć pozytywnie, tylko o przygotowanie się na różne scenariusze.
Pozostaje tylko pytanie, co chcesz wybrać:
chwilowe podróże do krainy przyjemnych fantazji i wyobrażeń, ale jednocześnie cierpienie związane z rozczarowaniem, gdy rzeczywistość okaże się inna? Czy wyobrażanie sobie negatywnych scenariuszy, ale jednocześnie zyskanie siły i spokoju, który pomoże w lepszym radzeniu sobie z tym, co przyniesie los?
Czasami, zamiast zastanawiać się jak myśleć pozytywnie, lepiej dokonać refleksji, czy faktycznie pozytywne nastawienie jest najlepszą strategią w danej sytuacji.
Jedna myśl na temat “Jak myśleć pozytywnie? Najpierw pomyśl czy warto!”