Poszukiwanie sensu może być bez sensu, czyli o wadach i ograniczeniach logoterapii

30 września 2021

poszukiwanie sensu
Logoterapia stworzona przez Viktora Frankla jest wyjątkowym, ale też specyficznym nurtem terapeutycznym. Umożliwia nazywanie i rozumienie trudności egzystencjalnych w taki sposób, jaki bywa niedostępny w przypadków wielu innych teorii. Jednak mimo wielu swoich zalet i szerokich możliwości, logoterapia franklowska posiada też swoje wady i ograniczenia – jak każdy inny nurt. Ze względu jednak na to, że dotyka bardzo wzniosłych tematów, takich jak poszukiwanie sensu czy odkrywanie duchowości, te wady i ograniczenia bywają pomijane.

Prowadzi to wtedy do nadmiernego idealizowania logoterapii i niebezpiecznej wiary w to, że potrafi ona rozwiązywać wszelkie psychiczne i emocjonalne trudności. Dlaczego taka wiara może być niebezpieczna? Jaką funkcje może pełnić nadmierne idealizowanie logoterapii? Jak postrzegać teorie Frankla, aby w pełni czerpać z jej terapeutycznej mocy, ale bez popadania w ideologiczną skrajność? Zapraszam do lektury.
.

Logoterapia a problemy z przeszłości

Przede wszystkim logoterapia franklowska jest terapią skoncentrowaną na przyszłości. Oznacza to, że ma ona na celu pomóc drugiemu człowiekowi w ukierunkowaniu się na osobiście ważne wartości. Pomóc w obraniu własnej, sensownej drogi. Może być jednak tak, że dostęp do indywidualnych wartości jest w jakimś stopniu utrudniony. Zazwyczaj jest to związane z osobistą historią danej osoby i jej doświadczeniami z przeszłości.

W takiej sytuacji człowiek przeczuwa ku czemu chce i potrzebuje podążyć, jednak różne reakcje emocjonalne czy somatyczne uniemożliwiają obranie takiego kierunku. Jest to wtedy takie uczucie, jakby jakaś wewnętrzna siła blokowała człowieka i nie pozwalała mu wykonać nawet jednego, pierwszego kroku.

Dla takiej osoby praca logoterapeutyczna może przybrać charakter pracy syzyfowej. Im bardziej będzie próbować, tym większa będzie rosła w niej frustracja i poczucie winy, że nie umie lub nie potrafi korzystać z własnej wolności
i odpowiedzialności.

Dlaczego więc taka osoba mimo to stwierdza, że potrzebuje właśnie logoterapii?

W mojej praktyce terapeutycznej zauważyłem, iż często pełni to funkcję ochronną. Takie osoby wierzą, że dzięki logoterapii rozwiążą swoje wszelkie trudności i problemy bez „dotykania” przeszłości. Być może sama myśl o rozmawianiu na temat tego, co doświadczyły w sowim życiu, jest tak trudna i bolesna, że szukają sposobów, aby tego uniknąć. Jednak w takim przypadku praca w ujęciu logoterapeutycznym może być nawet antyterapeutyczna, ponieważ może wzmacniać odcięcie od źródła problemów.
.

Poszukiwanie sensu a poczucie pustki

Innym rodzajem sytuacji z którym spotykam się w swojej pracy, są osoby zgłaszające się z poczuciem wewnętrznej pustki. Specyficzne jest to, że to poczucie pustki często bywa utożsamiane z pustką egzystencjalną. Takie osoby stwierdzają, że to czego im z całą pewnością brakuje to głęboki, wyjątkowy sens. Wierzą, że poszukiwanie sensu uruchomi w nich wyjątkową energie i moc twórczą, a co za tym idzie, ich życie wtedy stanie się szczęśliwsze.

Jednak ze względu na nadmierne skoncentrowanie się na teorii Viktora Frankla, często takie osoby nie spostrzegają, że nie każda pustka jest pustką egzystencjalną. Podobnie nie każdy brak musi oznaczać brak sensu. Poczucie pustki równie dobrze może wynikać z tego, że jest „pusto” dookoła człowieka. Może oznaczać pustkę wynikającą z samotności, pustkę braku więzi.

Jednak lęk przed otwarciem się na bliskość może być tak silny, że łatwiej jest przekierować uwagę na poszukiwanie sensu.

Taka osoba może wierzyć, że zdobędzie bliskość innych ludzi poprzez odkrycie jakiegoś wyjątkowego, nawet trochę magicznego, poczucia sensu i podjęcie się ważnego zadania. Wierzyć, że dzięki temu poczuje się bardziej wartościową osobą.

Problem jednak w tym, że działanie, które wypływa z poczucia braku wartości, nie może być działaniem wartościowym, przynoszącym autentyczne spełnienie. Człowiek najpierw potrzebuje odkryć i przyjąć własną wartość, aby następnie wnieść tą wartość w świat.
.

Warsztaty z logoterapii

Dlatego też tym, co często zaskakuje uczestników weekendowych warsztatów z logoterapii jest poczucie bliskiej więzi z resztą uczestników. Wiele osób pojawia się na tych zajęciach z nadzieją, że będą mogli poznać jakąś niezwykłą technikę czy narzędzie, które sprawi, że poszukiwanie sensu stanie się łatwiejsze. Tymczasem tym, co na koniec warsztatów okazuje się największą wartością, była możliwość dzielenia się swoimi egzystencjalnymi trudnościami z resztą uczestników.

Dzielenia się, ale również usłyszenia innych i doświadczenia, że tego rodzaju trudności dotyczą wielu z nas. Niezwykle terapeutycznego efektu – „nie tylko ja tak mam!”.

Jeśli jednak uwaga zostanie nadmiernie skierowana tylko w stronę filozoficznych, egzystencjalnych rozważań, to cały proces może utknąć na poziomie intelektualnej ekscytacji, która rzadko bywa terapeutyczna.

To również nie tyle wada, co istotne zagrożenie, jakie może się pojawić przy nieuważnej pracy logoterapeutycznej.
.

Kiedy logoterapia może zaszkodzić?

Biorąc pod uwagę te wszystkie opisane powyżej kwestie, zgadzam się z Viktorem Franklem, że „logoterapia powinna być jedynie uzupełnieniem standardowej psychoterapii”. Dlatego też na Rocznym Kursie Logoterapii podkreślam, że moim zdaniem niewłaściwym jest tworzenie się takich miejsc jak np. gabinety logoterapii.

Psycholog czy terapeuta, który planuje z wszystkimi osobami pracować stricte logoterapeutycznie, może nawet nieświadomie niektórym z tych osób zaszkodzić.

Chodzi bowiem o to, że jeśli ktoś dysponuje tylko młotkiem, to wszędzie będzie starał się widzieć gwoździe, żeby móc wykonywać swoją pracę i zarabiać. Jeśli ktoś dysponuje tylko metodą logoterapii, to może wszędzie starać się doszukiwać trudności o charakterze egzystencjalnym.

Rozpoczęcie natomiast pracy logoterapeutycznej bez wcześniejszego etapu diagnostycznego jest z założenia niewłaściwe. Nawet jeżeli ktoś pracuje w zawodzie coacha, mentora czy pedagoga i chce korzystać z metod logoterapii, wskazane jest moim zdaniem, aby posiadał chociaż minimalną wiedzę diagnostyczną, która uchroni pacjenta czy klienta przed dobraniem szkodzącego sposobu pracy. Nawet jeżeli osoba zgłaszająca się po pomoc jest przekonana, że potrzebuje właśnie logoterapii, bo cierpi na poczucie braku sensu, to po stronie osoby pomagającej spoczywa odpowiedzialność upewnienia się, czy taki kierunek pracy jest bezpieczny.
.

Podsumowanie, czyli szukając logoterapeuty

Szukając zatem dla siebie logoterapeuty warto upewnić się, czy taka osoba posiada dość rozległą wiedzę i doświadczenie, aby spojrzeć na nasze trudności z szerszej perspektywy, a nie tylko egzystencjalnej. Warto pamiętać, że logoterapia, choć jest szczególna i posiada wyjątkową, terapeutyczną moc, nie jest i nigdy nie będzie lekarstwem na wszelkie zło. Jeśli natomiast pojawia się w nas taka chęć, aby w tak idealistyczny sposób postrzegać Frankla i jego teorię, sprawdźmy czy nie jest to przypadkiem jakiś rodzaj uniku, który chroni nas przed dostrzeżeniem całkowicie innego rodzaju trudności.

Autor: Jakub Mikołajczak

3 myśli na temat “Poszukiwanie sensu może być bez sensu, czyli o wadach i ograniczeniach logoterapii”

  1. Dziękuję, Jakubie, bardzo trafne spostrzeżenia. Myślę że w naszej pracy psychoterapeutycznej, zafiksowanie się w ogóle na jednej metodzie lub teorii bez wzięcia pod uwagę szerszego kontekstu pacjenta, zawsze będzie ze szkodą dla pacjenta/ klienta. W końcu to nie o ja terapeuty chodzi w terapii.
    Zresztą mam też myśli takie, że wiele osób trafiających gdzieś poza obszar psychoterapii niestety broni się przed tym, czego naprawdę potrzebuje.
    Mam też taką myśl że żeby móc skorzystać z logoterapii, trzeba posiadać wewnątrz w miarę dojrzałą osobowość, mam tutaj na myśli głównie właśnie strukturę „ja”.
    Pozdrawiam.

    Ps. Podpowiem temat na jakiś artykuł, gdybyś był zainteresowany go mocniej opracować: Perspektywa skali oraz czasu w ujęciu logoterapii.
    Skala- rzeczywista tu i teraz nasz namacalny materialny świat w odniesieniu do kosmologii, odległości. Czy zasady fizyczne rządzące we Wszechświecie jakoś stykają się z sensem? No skala mikro- atomowa, subatomowa, kwantowa. Jest wielki przełom w fizyce w tej materii, tam też są jakieś zasady i… cel, sens.
    Czas… Patrząc w kosmos oglądamy tak naprawdę przeszłość. Patrząc na materię otaczającą nas wokół oglądamy atomy materii które kiedyś były użyte w innym miejscu. Co ciekawe, w fizyce dochodzi się do pewnego momentu wstecz w historii gdzie pojęcie czasu zdaje się załamywać. I jeszcze jedno: mówi się że Bóg funkcjonuje poza czasem. Że wieczność i nieskończoność to nie to samo. Mówi się że Bóg widzi całą wieczność naraz, dana Mu jest w jednej chwili.
    Może wpadną Ci do głowy jeszcze inne pojęcia jak np. materia, przestrzeń.

  2. Witam,
    Chciałbym pociągnąć tematy zawarte w komentarzu….Tak!
    Ja również czekam z wielką niecierpliwością na wątek Czasu, Przestrzeni, Skali ,Kosmologii- tak bardzo mi bliskie i WAŻNE ! Myślę,że nas chcących jest więcej:)
    Może jakiś warsztat w tym wątku?:)
    pozdrawiam:)

  3. Dziękuje za Wasze komentarze 🙂 Przyznam szczerze, że propozycja tematu kolejnego artykułu jest niezwykle ciekawa! Nie jestem jednak pewien czy posiadam wystarczającą wiedzę z zakresu fizyki i kosmologii, żeby się w tym temacie wypowiadać. Chyba wolałbym to zostawić osobom z kierunkowym wykształceniem 😉 Tym bardziej warsztat w tym kierunku mógłby być dla mnie zbyt dużym wyzwaniem. Być może jednak zdecyduje się jakiś fragment tych refleksji połączyć z rozumieniem duchowości w logoterapii 🙂 Pozdrawiam! Jakub Mikołajczak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *