Teoria Egzystencjalnej Odwagi, czyli jak zintegrować lęk i żyć odważniej

22 marca 2024

Moje odwaga jest łagodna,
cierpliwie dojrzewa w cieniu lęku.
Głęboko ufa, że nadejdzie chwila,
gdy spokojnym krokiem rozświetli ciemność.

Moja odwaga jest sprzecznością
i tylko w niej potrafi sobą być.
Skrywa siłę otuloną słabością,
niesie moc skąpaną w wątpliwościach.

Teoria Egzystencjalnej Odwagi (w skrócie: TEO) nie jest żadną metodą ani zbiorem technik pracy nad sobą. Nie zawiera zestawu wskazówek i instrukcji o tym „jak postępować”. Nie daje prostych odpowiedzi i nie gwarantuje też łatwych rozwiązań. TEO nie jest tym wszystkim, a jednocześnie jest czymś o wiele więcej. Głównym celem tej teorii jest podjęcie próby wyjaśnienia złożonej i paradoksalnej natury człowieka. Tego rodzaju zrozumienie ma bowiem ogromny wpływ na rozwój naszej świadomości i dojrzałości. Wpływ, który przede wszystkim odzwierciedla się w dokonywanych przez nas prostych, codziennych wyborach. Skąd jednak taka nazwa? Z jakiego powodu zdecydowałem się stworzyć teorię właśnie na temat odwagi? Dlaczego uważam odwagę za początek wszelkiego sensu?

TEO – proces powstawania

Od wielu lat czytam, analizuje i studiuje dziełach wybitnych egzystencjalistów. Ludzi, którzy poprzez swoje dokonania filozoficzne lub psychoterapeutyczne, już na stałe zapisali się na kartach naszej historii. W trakcie tych wnikliwych studiów przez cały czas starałem się odkryć element, który przewijałby się w dokonaniach różnych autorów. Element, który stanowiłby fundament egzystencjalnej natury człowieka i który byłby początkiem wszystkiego, co człowiek w tym świecie tworzy.

Musiało minąć sporo czasu, aby wykonana przeze mnie praca przyniosła owoce, które nawet mnie samego zaskoczyły. Po przestudiowaniu dziesiątek wybitnych, egzystencjalnych dzieł, pewnego dnia doznałem uczucia, jakby wszystko co do tej pory przeczytałem, ułożyło się we mnie w jedną, spójną całość. Jakby mój umysł połączył cienką nicią te wszystkie książki, nad którymi spędziłem setki godzin i ukazał upragniony element, łączący i domykający dokonania wielu wybitnych egzystencjalistów. Tym upragnionym elementem jest właśnie ODWAGA.

Choć autorzy, którzy zainspirowali mnie do stworzenia tej teorii, opisują odwagę często w różny sposób, to jednak można w ich twórczości doszukać się czegoś bliskiego i wspólnego. Choć często używają całkowicie innych słów, to jednak ta odmienność jest tylko pozorna. Patrząc głębiej i szerzej, można intuicyjnie poczuć to, co każdy z tych wielkich umysłów chciał przekazać reszcie ludzkości. Wyjątkową prawdę, która ma nas ożywiać i nieść siłę do przezwyciężania codziennych trudności. O tym właśnie jest Teoria Egzystencjalnej Odwagi.

TEO – źródła inspiracji

Viktor Frankl, twórca wyjątkowej metody terapeutycznej o nazwie logoterapia, w wielu swoich dziełach piszę o tzw. woli sensu. To teoria o wewnętrznej sile, która prowadzi człowieka ku temu, co prawdziwie wartościowe i dzięki czemu może odkrywać głęboki sens swojego życia. Rollo May, kolejny wybitny terapeuta egzystencjalny, jedno ze swoich dzieł zatytułował „Odwaga tworzenia”. Stwierdza w nim, że odwaga stanowi centrum bytu człowieka i to właśnie dzięki niej dysponujemy mocą urzeczywistniania wartości.

Paul Tillich, wspaniały filozof i teolog, jest z kolei twórcą pojęcia „Męstwa Bycia”. Uznał, iż każdy człowiek, do radosnego i sensownego życia, potrzebuje praktykować zarówno odwagę bycia sobą, jak i też odwagę bycia częścią całości. Fryderyk Nietzsche często odwoływał się do tzw. woli mocy. Choć niektórzy interpretują jego twórczość destrukcyjnie i nihilistycznie, to moim zdaniem Nietzsche pisał głównie o wyjątkowej radości, wynikającej z odkrywania wewnętrznej mocy i odwagi.

Joseph Campbell, niezwykły antropolog i religioznawca, porusza w swoich książkach motyw Podróży Bohatera. Porównując mity różnych kultur wskazuje obraz odważnego człowieka, który z godnością podąża za głosem swojej natury, pomimo osobistej urazy czy rozczarowania zewnętrznym światem. Nawet Carl Gustav Jung w jednym ze swoich dzieł („Siedem nauk dla zmarłych”) piszę o „Duchu Płonącym”, który jest w każdym z nas i szuka prawdziwego życia w ruchu, zmianie, przygodzie, a czasami nawet w bitwie i konflikcie.

Teoria Egzystencjalnej Odwagi – podstawowe założenia

Analiza dokonań tych wybitnych egzystencjalistów doprowadziła mnie do stworzenia Teorii Egzystencjalnej Odwagi. Podstawowe założenia tej teorii, przedstawione tutaj w skrócie, a następnie rozwinięte w osobnych artykułach (ukażą się niebawem), prezentują się następująco:

1. Odwaga stanowi centrum bytu człowieka i jest jego egzystencjalną bazą oraz fundamentem dla wszystkich pozostałych wartości. – -> PRZECZYTAJ ARTYKUŁ <-

2. Stałą i trwałą cechą natury człowieka jest lęk egzystencjalny, który nigdy nie może zostać usunięty. – -> PRZECZYTAJ ARTYKUŁ <- 

3. Integracja odwagi z lękiem egzystencjalnym tworzy Egzystencjalną Odwagę, która umożliwia podejmowanie działania zgodnego z osobistymi wartościami.

4. Brak integracji rodzi neurotyczny lęk („bezpieczne więzienie”) i/lub neurotyczne poczucie winy („obsesyjne potępienie”), które może zostać usunięte dzięki konfrontacji z winą egzystencjalną (świadomość zablokowania potencjału).

5. Zaangażowanie w osobiście ważne wartości rodzi poczucie sensu życia i moc tworzenia, której najgłębszym i ostatecznym celem jest zdolność do wychodzenia poza siebie bez utraty siebie.

Powyższe założenia poniżej są przedstawione w formie graficznej:

Praktyczne zastosowanie Teorii Egzystencjalnej Odwagi można bliżej poznać w ramach szkolenia LogoPraktyk – Kurs Logoterapii i Rozwoju Egzystencjalnego.

BIBLIOGRAFIA:

1. Frankl V., „Wola sensu. Założenia i zastosowanie logoterapii”, Warszawa 2018.
2. May R., „Odwaga tworzenia”, Poznań 1994.
3. Tillich P., „Męstwo bycia”, Kraków 2016.
4. Nietzsche F., „Tako rzecze Zaratustra”, Kraków 2017.
5. Campbell J., „Potęga mitu”, Kraków 2019.
6. Jung C. G., „Wspomnienia, sny, myśli”, 2019.

8 myśli na temat “Teoria Egzystencjalnej Odwagi, czyli jak zintegrować lęk i żyć odważniej”

  1. TEO bardzo mocno do mnie przemawia. Od dawna w pracy z moimi klientami akcentowałem znaczenie świadomości swoich wartości i kierowania się nimi. Lubię je nazywać życiowym kompasem, tak bardzo przydatnym w chwilach wahania lub wątpliwości. Zarazem poprzez odejście/odchylenie od nich określam naginanie siebie do określonych sytuacji czy zdarzeń. O ile jest ono niewielkie, to być może z jakiś powodów w danej sytuacji jest ono uzasadnione, Kiedy jednak jest za duże, jest jasnym sygnałem do podjęcia działania „korygującego”.

    Równie mocno interesuję się działaniem pomimo lęku, który swojego czasu starałem się zwalczać. Dziś już doskonale wiem, że zostaje on z nami na zawsze i metodą jest jego oswojenie i zaakceptowanie, zamiast zwalczania. Czyli, coś co Ty chyba w swojej teorii nazywasz integracją odwagi z lękiem egzystencjonalnym. Z chęcią dowiem się więcej na ten temat i liczę, że rozwiniesz go w kolejnych artykułach.

    Zestawienie w Twojej teorii odwagi z lękiem egzystencjonalnym i wykorzystanie tego zintegrowania, aby poprzez wartości dojść do czegoś większego i nam „właściwego” stanowi dla mnie bardzo interesującą koncepcję. Z uwagą będę śledził kolejne artykułu na ten temat.

    1. Dziękuje Ci za komentarz. Cieszę się, że wstępne założenia TEO przemawiają do Ciebie. Tak, masz dobre przeczucia odnośnie kwestii lęku – uważam, że świadoma konfrontacja z lękiem egzystencjalnym uczy nas pomieszczania w sobie tej emocji (inaczej: oswajania), a w ten sposób naturalnie redukuje poziom lęku neurotycznego. Z pewnością rozwinę ten temat w jednym z kolejnych artykułów. Jeśli po ich lekturze również zdecydujesz się podzielić ze mną swoimi refleksjami, będę ogromnie wdzięczny 🙂 Pozdrawiam!

  2. A mi przypadł do gustu wiersz, którym rozpoczyna się artykuł.
    Bardzo do mnie trafia i obrazuje to, co już czuję od dość dawna.

    1. Dziękuje Ci za te słowa, dużo dla mnie znaczą 🙂 Czasami w trakcie tworzenia TEO mam poczucie, że niektóre kwestie łatwiej przekazać mi w formie krótkiej poezji, niż długich, szczegółowych artykułów z bogatą bibliografią. Taka chyba natura tematów egzystencjalnych 🙂 Więcej wierszy i aforyzmów terapeutycznych mojego autorstwa można znaleźć tutaj: https://www.facebook.com/mikolajczakpsychoterapeuta/

  3. ,,Stałą i trwałą cechą natury człowieka jest lęk egzystencjalny, który nigdy nie może zostać usunięty” nie zgadzam się, proszę poczytaj o lęku u Davida Hawkinsa. Każdy lęk to tylko iluzja, nie jesteś tym co czujesz. Jesteś czymś większym niż ten lek. Przyjrzyj mu się, gdy się pojawi to nic z nim nie rób. Tylko obserwuj. Cicha obserwacja i baczne przyglądanie mu się sprawia, że lęku jest co raz mniej. Każda emocje można uwolnić.

    1. „Każdy lęk to tylko iluzja” – nie zgadzam się, proszę poczytaj o lęku u Rollo Maya lub Irvina Yaloma 🙂

      Moglibyśmy długo w taki sposób wymieniać się poleceniami lektur i efekt końcowy byłby pewnie taki, że po prostu mamy w tym temacie inne zdanie, podobnie jak różne zdanie na temat wielu psychologicznych teorii mają psychoterapeuci i psychiatrzy różnych modalności. Zgadzam się z tym, że poprzez obserwacje lęku jego intensywność maleje. Nie mam jednak zgody na to, podobnie jak wielu terapeutów egzystencjalnych, że zadaniem człowieka jest ciągłe dążenie do idealnej, wewnętrznej homeostazy, w której nie ma absolutnie żadnych niekomfortowych emocji. Uważam wręcz, że nadmierne dążenie do osiągnięcia takiego stanu może paradoksalnie prowadzić do objawów nerwicowych. Natomiast pogodzenie się z tym, że pewien stopień napięcia emocjonalnego jest nieodłącznym elementem egzystencji, przynosi ulgę i poczucie większej wolności. I jednocześnie zgadzam się, że jesteśmy czymś więcej niż ten egzystencjalny lęk, właśnie dzięki temu, że odwaga stanowi centrum naszego bytu 🙂 Pozdrawiam i bardzo dziękuje za interesujący komentarz 🙂

  4. Świetny artykuł. Opisywana koncepcja odwagi kojarzy mi się z modelem elastyczności psychologicznej (wartości, zaangażowane działanie, Ja jako kontekst). Neurotyczne postawy rzeczywiście mogą powstawać na skutek braku integracji lęku egzystencjalnego, ale również w związku z unikaniem dyskomfortu i cierpienia (Albert Ellis) w określonych obszarach życiowych. Co do lęku jako emocji, to wg. mnie droga do regulacji stanów lękowych prowadzi poprzez zmierzenie się właśnie ze swoimi obawami przy jednoczesnej akceptacji lęku (przyzwoleniu sobie na jego odczuwanie).

    1. Jak najbardziej zgadzam się, że neurotyczność tworzy też unikanie dyskomfortu i cierpienia. Jednak również w tym widzę przydatność teorii egzystencjalnych – podkreślając, że pewien stopień napięcia i cierpienia jest nieodłącznym elementem naszej natury, uczą nas konfrontacji z dyskomfortem zamiast jego unikania. Jasne, że mierzenie się z obawami jest konieczne do regulacji stanów lękowych. Mam jednak takie doświadczenie i liczne obserwacje, że rozwijanie zdolności do mierzenia się z lękiem egzystencjalnym prowadzi do regulacji lęku neurotycznego. Czasami spontanicznie doświadczają tego osoby, które np. były bliskie śmierci, ale przeżyły i od tego czasu jest im łatwiej podążać za osobistymi wartościami, gdyż poziom neurotyczności znacząco się obniżył. Można powiedzieć, że jednym z celów Teorii Egzystencjalnej Odwagi jest świadome doświadczenie takiego właśnie procesu 🙂 Dziękuje Ci za bardzo wartościowy komentarz, świetnie uzupełniający treść artykułu 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *