Fanatyzm religijny i ateistyczny jako przykład psychicznej regresji

6 października 2018

W literaturze psychologicznej często można spotkać się ze stwierdzeniem, że fanatyzm religijny, wynika z trudności o charakterze psychicznym. Czy możliwe jednak, że ten sam mechanizm psychiczny występuje również u osób fanatycznie ateistycznych? Czy może być tak, że ateizm, w formie ekstremalnej, jest równie arbitralny i dogmatyczny, jak destrukcyjna religijność? Jak rozumieć osoby, które czują nadmierną potrzebę bronienia swojej racjonalnej wizji świata? W kolejnym artykule podejmuje próbę udzielenia odpowiedzi na te pytania.

Fanatyzm religijny a myślenie magiczne

W jaki sposób można tłumaczyć fanatyzm religijny? (Zobacz: Nerwica eklezjogenna). Z psychologicznego punktu widzenia, nadmierna religijność może być wynikiem psychicznej regresji. W tej sytuacji dorosły człowiek przyjmuje mentalność kilkuletniego dziecka, które przeżywa okres tzw. myślenia magicznego. Na czym on polega?

Jest to etap, w trakcie którego dziecko przeżywa zjawiska psychiczne i materialne jako zmieszane i automatycznie powiązane. Potrzebuje odwołać się do magii, aby poradzić sobie z frustracją, zagrożeniem i bezradnością, której doświadcza. Na tym etapie rozwoju, jest to zdrowa i naturalna reakcja, która umożliwia utrzymanie równowagi psychicznej.

WARSZTATY „W POSZUKIWANIU SENSU DUCHOWOŚCI” – ZOBACZ SZCZEGÓŁY

Kiedy jednak myślenie magiczne występuje u osoby dorosłej, trudno określić to jako reakcją w pełni zdrową i naturalną. Wydaje się, że takiego właśnie myślenia doświadczają osoby fanatycznie religijne. Wszystko, co wywołuje u nich poczucie frustracji czy zagrożenia, muszą tłumaczyć sobie odwołaniem do sił nadprzyrodzonych.

Wszystko, co zaprzecza ich wyobrażeniu o Bogu i świecie, muszą odrzucić, skrytykować, a czasami nawet zaatakować.

Choć te osoby wydają się pozornie silne i zdeterminowane, ich ataki zazwyczaj wynikają z lęku przed utratą poczucia bezpieczeństwa. Obrona ideologii religijnej służy obronie własnego istnienia. Gotowy zestaw zakazów i nakazów oraz historia stworzenia świata, daje poczucie pewności i poukładania.

Racjonalność czy odmienne światopoglądy innych, mogłyby tylko wprowadzić niepotrzebny chaos i pomieszanie. Myślenie magiczne pozwala absolutnie wszystko wytłumaczyć działaniami Boga czy innej Siły Wyższej.

Psychiczna regresja u fanatycznych ateistów

Co jednak ciekawe, wydaje się, że taki sam rodzaj regresji można zauważyć u osób świeckich, deklarujących wiarę ateistyczną. Jak to możliwe? Zdarza się, że osoby ateistyczne posiadają bardzo negatywne nastawienie wobec religii i osób religijnych. Obecność ludzi, myślących inaczej niż oni, wywołuje u nich silne reakcje emocjonalne. Z jakiego powodu?

Osoby odwołujące się do zjawisk, których nie da się wytłumaczyć racjonalnie, burzą spójny i poukładany obraz świata, jaki często posiadają ateiści. Obraz świata, który wydaje się funkcjonować niczym idealna maszyna, w której wszystko jest spójne i logiczne. Jedną z funkcji utrzymywania takiej wizji świata, może być potrzeba kontrolowania rzeczywistości.

Dlatego też kontakt z osobami, podważającymi racjonalną rzeczywistość, może być poważnym zagrożeniem. Utrata kontroli, to utrata poczucia bezpieczeństwa.

Takie osoby dzielą więc ludzi na swoich (racjonalnych) i obcych (religijnych). Często nie zauważają jednak, że ten podział jest równie dogmatyczny i totalitarny, jak w przypadku religijnych fanatyków.

Patrząc z poznawczego punktu widzenia, jest to taki sam rodzaj psychicznej regresji do poziomu magicznego. Taka osoba zrobi wszystko, aby obronić swój poukładany obraz świata. Jest to jedyny znany jej sposób, na poradzenie sobie z napięciem, frustracją i bezradnością.

Każda ideologia świecka również jest ideologią i nie zmienią tego żadne intelektualne zabiegi. A każda ideologia może przybrać postać myślenia magicznego. Myślenia, w którym absolutnie wszystko musi zostać wytłumaczone, zrozumiane i logicznie poukładane.

Dojrzała religijność i dojrzała nauka

Wydaje się natomiast, że wiele odkryć naukowych jest możliwych dopiero wtedy, gdy naukowiec potrafi przekroczyć próg świadomej kompetencji. Jest bowiem taki obszar, w którym konwencjonalna nauka i wcześniej wypracowane narzędzia tracą na znaczeniu. Co to za obszar?

Mówią i piszą o nim matematycy czy fizycy teoretyczni. Chodzi o tzw. obszary marginalne, takie jak kosmos, powstanie materii czy ruch energii na pozomie subatomowym. Wiedza na temat tych obszarów stanowi jedynie (lub aż!) zbiór hipotez.

Dojrzała nauka, tak samo jak dojrzała religijność, potrafi uchwycić moment, w którym trzeba powiedzieć: w tym miejscu moja wiedza i doświadczenie kończą się.

Rozmawiając o tym momencie, można wypowiadać się jedynie w kategoriach przypuszczeń lub wiary. Dotykając jednak końca świadomej kompetencji, można doznać twórczego, duchowego natchnienia, które wymyka się wszelkim, racjonalnym wyjaśnieniom. Ten irracjonalny fenomen bywa nazywany nieświadomością zbiorową.

Dlatego też człowiek, bez naukowego wykształcenia, ale pogodzony ze sobą i swoimi ograniczeniami, może być bardziej dojrzały, niż wykwalifikowany naukowiec. W tym ujęciu dojrzałość możemy rozumieć jako równowagę między świadomą kompetencją, a świadomą niekompetencją. Niektórzy naukowcy tak bardzo wierzą w moc swoich świadomych kompetencji, że nie potrafią się zatrzymać. Dlaczego? Bo to oznaczałoby porażkę rozumu i utratę poczucia bezpieczeństwa.

Bycie dojrzałym nie oznacza wyższości

Paradoksalnie natomiast, porażka rozumu byłaby w tej sytuacji dotknięciem granicy wolności. Byłbym to moment zrozumienia i uznania swojego miejsca w rzeczywistości. Moment zaakceptowania, że życie stawia nas w różnych sytuacjach, ale nie jesteśmy zmuszeni, aby wszystkie te sytuacje rozumieć i wyjaśniać.

Sama relacja z życiem i całym światem jest już wartością samą w sobie. Pozostajemy otwarci, więc możemy się zmieniać, ale nie musimy. Pozostajemy obecni, więc każda zmiana jest możliwa, ale nie jest konieczna. Oto granica wolności.

Jak pisze jednak Zenon Waldemar Dudek:

fanatyzm religijny

Poczucie wspólnoty nie jest jednak iluzoryczne i chwilowe. Nie chodzi o to, że człowiek dostosowuje się do tłumu, rezygnując z siebie. Nie chodzi też o fanatyzm religijny, gdy wybiera daną społeczność pod wpływem efektu magii (Zobacz: Po co jest religia?). Poczucie jedności ze światem wynika z wewnętrznej, psychicznej integracji. Nie jest to jedność ideologiczna, ale jedność duchowa.

WARSZTATY „W POSZUKIWANIU SENSU DUCHOWOŚCI” – ZOBACZ SZCZEGÓŁY

Autor: Jakub Mikołajczak

LITERATURA:

  1. Dudek Z. W., „Psychoza czy opętanie„, Warszawa 2017.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *