Kiedy rozpoczyna się nowy, kalendarzowy rok, u wielu osób pojawia się chęć dokonania znaczących zmian w swoim życiu. Popularne sformułowanie – nowy rok nowy ja – zazwyczaj odnosi się do postawienia sobie konkretnych celów lub wypisania listy zadań do zrealizowania. I choć ten moment stawiania nowych celów zazwyczaj jest bardzo ekscytujący i dodający energii, to często zdarza się, że już po krótkim czasie tej energii zaczyna brakować. Dlaczego? Ponieważ nadmierna ilość celów może być ograniczająca i usztywniająca, a przez to prowadząca do coraz większego zmęczenia (Zobacz: Motywacja w logoterapii).
Jak zatem wkroczyć w nowy rok z poczuciem wprowadzania zmian, ale bez obciążającej presji? Przesunąć koncentrację ze stawiania sobie kolejnych celów na realizowanie osobiście ważnych wartości. Jak tego dokonać? Jaka jest różnica między naturą celów, a naturą wartości? Co zrobić, aby podejmować konkretne działanie i jednocześnie czuć lekkość i swobodę? O tym w kolejnym artykule.
.
Natura celów
Na początek przyjrzyjmy się naturze celów. Już samo słowo „cel” jest krótkie i brzmi bardzo konkretnie. Może się kojarzyć z punktem, w który ktoś próbuje trafić. Żeby wyCELować w konkretny punkt, trzeba się natomiast wyjątkowo skupić i patrzeć tunelowo. Zapomnieć na chwilę o tym co znajduje się dookoła i przesunąć całą koncentrację na ten jeden, istotny cel.
Kiedy człowiek obiera sobie zatem jakiś cel, to tym samym zaczyna być nastawiony na osiągnięcie konkretnego rezultatu. Obranie określonego celu czasami nie pozostawia prawie żadnej przestrzeni na poboczne refleksje. Rozglądanie się dookoła mogłoby tylko rozproszyć uwagę i osłabić ostateczną efektywność, więc wydaje się nie mieć sensu.
Nadmierna koncentracja na celu może jednak doprowadzić do niezauważania ponoszonych kosztów. Kiedy ktoś dłuższy czas nie rozgląda się dookoła siebie, to nie tylko może stracić różne, wartościowe okazje, ale może też doznać ważnych strat w innych sferach swojego życia.
Znane sformułowanie „po trupach do celu” można więc różnie interpretować. Z jednej strony może oznaczać wykorzystywanie i używanie innych ludzi do własnych, egoistycznych celów. Z drugiej jednak, tymi „trupami” mogą być też osobiście ważne wartości, które zostają uśmiercone, gdy człowiek nadmiernie skupia się na osiągnięciu czegoś konkretnego.
Żeby jednak nie popadać w skrajność, potrzebuje w tym miejscu zaznaczyć, iż moim zdaniem cele same w sobie nie są ani dobre, ani złe. Ich natura może być po prostu różnie wykorzystana. W niektórych sytuacjach życiowych potrzebujemy konkretnego i realnego celu, żeby np. zadbać o siebie lub zapewnić bezpieczeństwo swojej rodzinie. Zagrażające jest jedynie to, gdy wewnętrzny świat człowieka jest tak przepełniony celami, że brakuje w nim miejsca na kontakt z tym, co głęboko wartościowe. Zagrażające jest uśmiercanie wartości poprzez cele.
.
Natura wartości
Jaka jest natomiast natura wartości? Słowo „wartość” mówi o tym, że coś jest warte zrobienia. Żeby jednak coś mogło być dla nas wartościowe, potrzebujemy najpierw odkryć po co chcemy to zrobić, dlaczego warto się tym zająć?
Wartości w porównaniu do celów cechuje większa miękkość i otwartość. Dlaczego? Ponieważ realizowanie jednej wartości jest możliwe na tysiące sposobów. Żeby ją realizować nie musimy już się usztywniać i napinać mięśni, nie musimy zdobywać czy osiągać czegoś konkretnego. Możemy intuicyjnie podążyć ku jakiemuś działaniu, a jednocześnie cały czas rozglądać się dookoła siebie i dokonywać tzw. aktualizacji. Co mam na myśli?
Poprzez aktualizację rozumiem wchodzenie w kontakt z samym sobą i sprawdzanie czy to, co robię i czemu poświęcam swój czas, nadal mnie prawdziwie ożywia.
Co więcej, to również sprawdzanie co, z tego czym się zajmuje, osłabia moją żywotność, otępia mnie i sprawia, że życie staje się jałowe i pozbawione wyrazu. Dokonując tego rodzaju aktualizacji dajemy sobie prawo do ewentualnej zmiany kierunku i, jeśli jest taka potrzeba, rezygnacji z tego, co przestało nam służyć.
Trzeba jednak stanowczo podkreślić, że w takim przypadku rezygnacja nie jest porażką, tylko wręcz przeciwnie – jest wyrazem odwagi i wewnętrznej dojrzałości. Kiedy rezygnuje z tego, co przestało mi służyć, wyrażam tym samym gotowość na przyjęcie tego, co nowe. Uznaję i akceptuje, że hierarchia wartości ma strukturę zmienną i dynamiczną, więc tym samym ja również mam prawo zmieniać obierane kierunki.
.
Dojrzała integracja celów i wartości
Jak zatem odnaleźć się w świecie celów i wartości? W jaki sposób zintegrować w sobie ich różne natury? Myślę, że przede wszystkim trzeba uświadomić sobie negatywną stronę nadmiernej koncentracji na celach. Nie jest to wcale takie łatwe, gdyż świat w którym żyjemy promuje nastawienie na konkretne rezultaty i osiągnięcia (Zobacz: Jak świat nami manipuluje). Wiele osób dookoła nas może nam dawać do zrozumienia, że w życiu liczą się tylko efekty, a nie starania, że wartościowe jest tylko to, co zostało osiągnięte i ukończone. To natomiast bardzo ryzykowne postrzeganie naszej egzystencji.
W życiu znaczenie ma bowiem każde, nawet najdrobniejsze działanie. Nawet nasz jeden, mały gest, może w jakiś sposób zostać w drugim człowieku i rozkwitnąć, wydając po pewnym czasie nowe owoce.
Samo rozpoczęcie czegokolwiek, bez względu na to, gdzie nas to zaprowadziło i czy zostało ukończone, zawsze kryje w sobie sens i znaczenie. Zawsze niesie w sobie wartość.
Kolejna kwestia to rozdzielenie poczucia własnej wartości ze zdolnością osiągania celów. Jeżeli uważam, że jestem wartościowy tylko wtedy, gdy efektywnie osiągam postawione sobie cele, to tym samym wrzucam siebie w niebezpieczną pułapkę. To, czy dany cel zostanie bowiem osiągnięty, zależy zazwyczaj od wielu, różnorodnych czynników – również tych ze świata zewnętrznego, niezależnych od nas. Jeśli więc w takiej sytuacji kończę z poczuciem winy, to nie mam jak się z niego wydostać – obwiniam bowiem siebie za coś, co było w jakimś stopniu poza moim wpływem.
.
Nowy Rok Nowy Ja, czyli jak dawać sobie prawo do zmian
Zdrowe podejście do stawiania sobie celów polega natomiast na budowaniu zdolności nieprzywiązywania się do nich. Stawiam cel nie po to, aby udowodnić sobie lub innym swoją wyjątkową efektywność, ale po to, żeby wskazać sobie wyraźniejszy kierunek. Nie twierdzę, że jest on jedyny i ostateczny, ale potrzebuję wejść na jakąś ścieżkę, aby ku czemuś zmierzać.
Jednocześnie będąc na tej ścieżce, co jakiś czas zatrzymuje się i dokonuje aktualizacji, staram się utrzymać łączność z osobiście ważnymi wartościami. Po co to robię? Czy to nadal mnie ożywia? Czy to jest prawdziwie moje?
Mam odwagę zadać te pytania, gdyż daje sobie prawo do rezygnacji bez poczucia winy. I co jeszcze ogromnie istotne: daje sobie też prawo, że mogę nie wiedzieć i potrzebować czasu.
Istotne i głębokie odpowiedzi zazwyczaj nie przychodzą od razu. Potrzebują czasu aby dojrzeć w naszym wnętrzu i dopiero kiedy nabiorą ożywiającej mocy, zyskują głos wskazujący nowy kierunek. Kiedy człowiek zanadto się z tym śpieszy, co ma zazwyczaj miejsce na początku roku, obiera niewłaściwe ścieżki, które mają dla niego tylko powierzchowne znaczenie. Skąd bierze się ten pośpiech?
.
Podsumowanie
Być może z braku gotowości do wytrzymania stanu niewiedzy. Kiedy człowiek poszukuje wartościowych odpowiedzi, często doświadcza uczucia niepokoju, zagubienia czy wewnętrznego chaosu. Obranie jakiejkolwiek drogi może służyć temu, żeby to przeszkadzająca napięcie czymś przykryć, jakby było to coś złego, niewłaściwego.
Tego rodzaju napięcie nie jest jednak wyrazem choroby czy zaburzenia. To napięcie ma charakter egzystencjalny, czyli wynika z tego, jaka jest natura naszego życia. A jest taka, że każda decyzja oznaczą stratę. Że wybór jednej drogi, oznacza rezygnację z tysiąca innych możliwości. To zatem zupełnie naturalne, że decyzje są trudne.
Zamiast obwiniania siebie za ten trud warto spojrzeć realniej. Odczuwanie tego rodzaju napięcia nie jest wyrazem nieradzenia sobie z życiem, tylko egzystencjalnej odwagi i dojrzałości. Nie oznacza zaburzenia, tylko szczerość i uczciwość wobec samego siebie. Nie oznacza choroby, tylko brak zgody na zadowalanie się tym, co powierzchowne.
Niech zatem ten Nowy Rok będzie przede wszystkim prawdziwy i wartościowy, cokolwiek miałoby to dla Ciebie oznaczać. Niech będzie przepełniony odwagą poszukiwania tego, co głęboko wartościowe i niezatrzymywania się tylko na tym, co powierzchownie przyjemne.
(Zobacz: Uzależnienie od zakupów)